czwartek, 22 grudnia 2011

Kolczyki sutasz czerwono czarne

Muszę bardziej popracować nad zdjęciami. Jestem z tych kolczyków zadowolona. Mała forma sutaszowa plus frędzle z drobnicy. Za radą dziewczyn z wizażu frędzle obciążone na końcu większym koralikiem. W uchu przecudne. Niedługo powędrują jako prezent. Mam nadzieję, że się spodobają :)

Materiały: onyks,  koral, hematyt, szkło, srebro.



"Brak czasu jest tak naprawdę brakiem priorytetów."
Tim Ferriss

poniedziałek, 12 grudnia 2011

scrapowy notesik quillingowy

zrobiłam go już dawno, dawno temu, zupełnie od podstaw. nawet karteczki osobiście wycinałam, namęczyłam się przy nich bardzo, żeby były równe, w końcu się udało. okładka quillingowa, do ozdoby koronka, wiązany na kokardkę. w praniu wyszło, że na notesik często używany nie koniecznie najlepsze są łodyżki z cienkiego papieru ;)

nie zrobiłam mu zdjęć kiedy pachniał nowością, na fotce trochę sfatygowany, bo kochany :)


wtorek, 6 grudnia 2011

broszka - sutasz i haft koralikowy

Broszka, która powstawała długo. Nie dlatego, że tak bardzo pracochłonna. To też, ale w trakcie wielokrotnie zmieniałam koncepcję. Efekt końcowy nie zadowala mnie tak jak miał zadowalać. Pokazuję ją jednak, ponieważ jest pierwszą dokończoną pracą wykonywaną przeze mnie w tych dwóch technikach. Miejsce centralne to moje pierwsze próby ze sznurkami sutasz. Widać nierówności, brak konkretnej koncepcji - stąd te ciemne zawijaski przy samym kamieniu - teraz już bym ich nie zrobiła. Jest to też pierwsza próba haftu koralikowego - na podstawie tutoriala na obszywanie kaboszonu obszyłam motyw sutaszowy..
Broszka podszyta beżową alcantrą.



spodobało mi się, jak Ilona kończy swoje wpisy - zawsze budującym, mądrym cytatem. zgapiam kochana, mam nadzieję, nie masz mi za złe ;)




na początek słowa, które sprawiły, że straciłam alibi na bezczynność, nie mogę już tłumaczyć się, że nie mam sprzętu, nie mam czasu, nie mam możliwości...



"Start where you are. Use what you have. Do what you can." Artur Ashe



do góry nogami

moje plany zrobiły fikołka i stanęły na głowie.. musiałam przeorganizować swoje myślenie o najbliższych i dalszych planach. wstępny szkic mam już w głowie..
ponieważ przez najbliższe kilka miesięcy, a może i dłużej nie będę zajmować się rękodziełem komercyjnie, postanowiłam jednak nie przeprowadzać się w nowe miejsce. broszkę miksową za chwilkę przekopiuję tutaj i zostaję na starych śmieciach :) bo oczywiście nie zamierzam dawać moim rączkom wolnego.

rozszalałam się ostatnio w candy ;) zapraszam do nowego sklepu z cudownościami:

a tutaj przy odrobinie szczęścia można zdobyć przepiękny wisior z labradorytu:

nattka ma do oddania torbę - i to jaką torbę!! zachwyt mój spowodował, że ustawiłam się w kolejce


i piękny sutasz u Pillow